Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020

Gdy słowa brzmią.

Gdy jest mało sił, czasem trzeba tym bardziej spróbować. Jeśli czujemy, że dzięki temu możemy tych sił nabrać, może nie za miesiąc, może dopiero za rok. A może szybciej. Na pewno wtedy, gdy będziemy gotowe. A jedynie idąc kroczek do przodu możemy oczekiwać zmian. Dziś piszę do Was słowami, które mają swoje brzmienie.   https://youtu.be/nBExw0ljjTs

Kiedy ucho nie słucha

Obraz
Nie słuchamy siebie. A przynajmniej ja nie  słuchałam. Kiedy przechodziłam mój pierwszy kryzys doszłam do całkiem sensownych wniosków i nawiązałam dość bliski kontakt z sobą. Ale cóż... Nie posłuchałam, bo chciałam szybko i żeby tak nie cierpieć. Wiesz, że już wtedy czułam, że chcę czegoś więcej niż tylko nauczać? Że to mnie jakoś ogranicza, że mogę przecież swoją pasję do pisania wykorzystać. Napisałam więc książkę. Nie miałam pojęcia co jeszcze bym mogła, więc robiłam to, co umiałam, ponad siły, ponad wytrzymałość. Które się skończyły. Skąd wiem, że wtedy już wiedziałam? Z mojego pamiętnika z tamtego okresu. Dziś odnalezionego. Dlatego warto pisać, ale i potem czytać siebie. Żeby trzymać kurs. Ja odbudowująca siły i zbierająca się do lotu, wiem, dokąd chcę podążać. Wiem, że już wtedy chciałam spróbować szyć i tańczyć. I pisać tak, żeby choć jedna kobieta poczuła : nie jestem w tym sama. Pisz i czytaj siebie.

Przepis na dobry poranek

Obraz
Masz swój przepis na dobre rozpoczęcie dnia? Modlitwa, uśmiech do samej siebie, joga, spacer, kawa czy dobre śniadanie? Cokolwiek by to nie było, niech Ci służy! Jeśli jednak nie czujesz o poranku jego mocy stwórz przepis na dobre rozpoczęcie dnia! Podziel się nim i wprowadź w życie. Nie próbuj od razu totalnej zmiany, dawkuj ją sobie mając przepis przed oczami. Ja już dziś po mojej wodze z cytryną, jodze i wyciszeniu w mantrze. Po modlitwie, która ma objąć cały ten dzień. Po wizualizacji moich marzeń. Czas na śniadanie❤️ dobrej niedzieli 💙

Zgodnie z wartościami ❤️

Obraz
Jeśli je mamy, pomagają nam określać, jakim życiem chcemy żyć. Pozwalają podejmować decyzje i pokonywać lęk lub działać mimo lęku. Dziś mogłam uniknąć konsekwencji. I osoba poszkodowana sama mnie z niej chciała zwolnić. Ale wróciłam i po drugim spojrzeniu okazało się, że odpowiedzialność jest bardziej po mojej stronie. Moje wartości wygrały ze strachem i ucieczką. Nagroda była w wersji instant. W drodze powrotnej synek znalazł w aucie mój dowód osobisty, który zgłosiłam jako zaginiony. Odnaleźć siebie w tym, co trudne, kosztowne. Dokonać wyboru, który tworzy naszą tożamość łącząc stare JA z tym nowym, lepszym, które piszemy także wtedy, gdy spisujemy oświadczenie o przerysowaniu komuś auta. #wartości #rozwójosobisty

Słoneczny podpis

Obraz
Dziś chciałabym tylko pokazać Wam jak przyroda się opisuje. Barwami. Kolorem. Jasnością. Ile jasności jest dziś w Tobie? :) Jeśli dominuje szarość dodaj trochę z palety dzisiejszego słonecznego dnia. Opisz krajobraz, który dziś widziałaś i spróbuj nim zapełnić serce.

Moje dzienniki pokładowe ❤️

Obraz
Taki mam arsenał :) W lamie piszę do synka. Utwierdzenia w miłości, wzmacniające przemyślenia. Jest szczęśliwy, że poświęcam na to czas i kiedy ma ochotę, czytam mu fragmenty. Zeszyt z koalą to dziennik wdzięczności. Czarny śmiechowy zbiera moje co wieczorne listy do siebie. Jeśli jesteś gotowa, kończ je słowami " kocham Cię/się",   nawet jeśli początkowo będzie to trochę trudne. Możesz też zacząć od " lubię". YOLO zeszycik zbiera moje medytacyjne odczucia. Dziś chciałam Ci pokazać te cztery, choć mam ich jeszcze troszkę :) W tych buduję siebie, a budowanie rozumiem zarówno jako tworzenie, jak i  wchodzenie na wyższy poziom. To moje kolorowe i różnorodne cegiełki.

Cheetah - ja

Obraz
Najpierw to było moje ulubione słowo po angielsku. Cheetah. Jego brzmienie, tajemnicze i zarazem ciepłe, przywoływało sawanny, gdzie gepardzica mogła biegać do woli. Smukła, szybka, ale kocica. Taka, która umie wygrzewać się w słońcu, ale i ruszyć do ataku, kiedy musi. Wiecie, że to jedyny z wielkich kotów, który nie chowa pazurów? Przez pewien czas myślałam, że zastąpię ją lampartem, bo podobało mi się, że on umie pływać. Ale jednak ... Pomimo że chciałam nauczyć się pływać, nadal nie umiem. A Cheetah brzmi prawie jak "czyta". A ja czytanie lubię :)

Podpisane

Tyle razy podpisujemy się. Maile. Listy. Dokumenty. Gdyby zabrano Ci możliwość podpisania się imieniem lub nazwiskiem, co pojawiłoby się zamiast nich? Jakie słowo definiuje Cię tak bardzo, że zastąpić mogłoby imię ?

Stycznik? :)

Obraz
Wiem, że globalne ocieplenie. I że nie ma się z czego cieszyć, że w styczniu w ogrodzie zakwitło. A może właśnie to ten moment, żeby przełamać schemat i docenić bez zbędnych rozkminek? Wdzięczna za ten kwiatek, za jego barwę i odwagę. Za to, że nie czeka, że się nie boi, nie zostawia marginesu. Po prostu żyje, tu w moim ogrodzie, w połowie stycznia. W domu kwitnie grudnik, w ogrodzie - stycznik? :)

Słowami otul ciało

Mam nadzieję, że pierwsze zadanie robisz razem ze mną i codziennie wieczorem piszesz do siebie kilka słów z miłością ujmując w nich to, co dobrego się wydarzyło tego dnia ❤️ Ja pilnie adresuję co wieczór do siebie słowa umocnienia tego dobra, które mnie spotkało lub które sama dałam. Dziś nowe zadanie. Związane z naszym ciałem. Z czym kojarzy Ci się wyrażenie "dbać o ciało"? Ja zawsze utożsamiałam je z dbaniem o urodę. Kiedy uświadomiłam sobie, że to coś o wiele więcej,  zaczęłam dbać o nie z miłością, dając mu sen, jedzenie, a nie byle co, odpoczynek. Po prostu zaczęłam go słuchać. Uczę się tego, by słuchać go z miłością, a nie strachem. Twoje zadanie : napisz dlaczego kochasz swoje ciało, znajdź w sobie świadomość ile mu zawdzięczasz i zapisz to jako otwarte zdania, które możesz uzupełniać każdego dnia.

Kiedy chmury

Obraz
Są dni dna. Psychika odmawia wsparcia, lęk przytłacza, ciało nie współpracuje. Nie wiem, czy przeżywasz teraz taki trudny, niespokojny czas, ale jeśli tak, to pisz. Weź ulubiony długopis lub pióro, poczuj, czy możesz gładko nim prowadzić po papierze. I napisz to wszystko. Nie w sms do koleżanki. Niech papier to przyjmie. Jest cierpliwy i uczy cierpliwości. Nie naciska, po prostu jest i czeka, aż zechcemy czegoś więcej, czegoś prawdziwszego, czegoś czego się boimy, ale zarazem pragniemy tego całym sercem! Czasem trudno nam powiedzieć pewne rzeczy, sami przed sobą wstydzimy się tego, co tak naprawdę krzyczy w nas. Łatwiej jest znaleźć słowa, jeśli możemy skupić się nad papierową materią, tuszem, kolorem i własnym pismem, które jest takie nasze, organicznie oddające naszą osobowość. Bazgroły, kaligrafowane,  klufony. Nieważne. Są Twoje. Niech oddadzą Twój stan i niech będą... kochane.

Pisanie w naturze wbrew naturze ;)

Obraz
Dzisiejsze słońce spowodowało, że wzięłam mój zeszyt z lamą, nowy zeszyt szkoleniowy, książkę oraz notatki i udałam się na drugą stronę ulicy, do lasu, nad staw. Chciałam pisać, ale niestety pomimo cudownego słońca chłód był na tyle duży, że kazał mi spacerować zamiast przesiadywać na ławce. Tak więc dziś pisanie w naturze było przeciwko mojej ciepłolubnej naturze ❤️Żeby pisać, musimy stworzyć sobie warunki. Temperatura, otoczenie - mimo że to banał, musimy brać pod uwagę nawet takie aspekty. Dla mnie ważne jest też to, czym i w czym piszę. Czasy mojego dzieciństwa to wczesny kapitalizm, kiedy każdy kolorowy długopis był na wagę złota. Tak więc jestem arcyfanką wszelkich papierniczych duperelek. Flamastry, pisaczki, kolorki, puchate lub świecące zeszyty - uwielbiam i bardzo mnie motywują do korzystania z nich 🤩 Macie też takie zajawki? Czy to czym i na czym piszecie nie ma znaczenia?

Jak zacząć?

Obraz
Na początek proponuję jedno ćwiczenie. Codziennie wieczorem napisz do siebie kilka zdań. Niech to będzie forma listu, zaadresuj go jak do ukochanej osoby i napisz coś, co dobrego zdarzyło się tego dnia. Możesz pisać w specjalnym notesie,  możesz na zwykłych kartkach. Praktykuj ten rytuał przez miesiąc, a potem miesiąc niech stanie się całym rokiem🤩😍 To zadanie ma otworzyć Cię na sam proces pisania. Nie chodzi o to, jak piszesz, możesz na razie nie czuć niczego, możesz uważać pisanie do siebie listów za infantylne,  ale ubieranie w słowa wydarzeń i wzmacnianie dobrych wspomnień będzie dawało efekt, nawet jeśli na razie nie będzie w Tobie wielkiego entuzjazmu.

Dlaczego pisanie?

Od zawsze fascynuje mnie słowo. Jest siłą sprawczą, tworzy nowe światy, tłumaczy ten istniejący. Może błogosławić. Chcę pokazać Wam, jak wiele zależy od słów, od tych, które mówimy, ale tym bardziej od tych, które piszemy. Pisanie było dla mnie zawsze pasją, terapią, spełnieniem marzeń. Piszę, recenzuję książki, były jakieś wygrane po drodze konkursy, ale żadnego spektakularnego sukcesu. W końcu napisałam powieść. Był to proces trwający wiele lat, ale zrobiłam to!  Szukam wydawcy, choć nie jest to droga łatwa. Od lat zajmowałam się też szkoleniami, przeróżne grupy wiekowe, nauczanie języka, warsztaty z autoprezentacji i rozwoju. W tym czasie wiele działo się i dzieje w moim życiu i przyszedł dzień, kiedy postanowiłam połączyć pisanie i pomoc innym na ścieżkach, które często powodują, że chcemy uciec. Nie uciekaj, tylko pisz! Stwórz siebie słowem, weź słowa, które pozwolą Ci napisać siebie taką, jaką chcesz być.

Dzień dobry, miło, że pojawiłaś się na mojej drodze :)

Obraz
Ile książek psychologicznych i rozwojowych już przeczytałaś? Ile razy czułaś, że oto właśnie zmienia się Twoje życie? Ile szkoleń i warsztatów za Tobą? Ile książek i spotkań przed Tobą? Tyle rzeczy może nas prowadzić, tyle kierunków mamy do obrania. A gdyby tak napisać siebie?