Miej za co być sobie wdzięczna

Ostatnio pomyślałam, jakie to ja mam szczęście w mojej relacji i jaką odczuwam wdzięczność, że mam taką pracę! Ale komu jestem za to wdzięczna? SOBIE. Uświadomienie sobie tej oczywistości było zaskakujące. Pracując z kobietami słyszę wiele historii o nieszczęściu, lęku, walce. Niespełnieniu. Próbach dopasowania się, wbrew sobie. To samo obserwuję w życiu wielu bliskich mi kobiet. Nie tylko zresztą kobiet! Kompromisy (o których już wiele razy pisałam i mówiłam), które są dla mnie działaniem wbrew sobie w nadziei, że następnym razem ktoś zadziała wbrew sobie, poświęcenie i ta nieszczęsna wytrwałość. Ja też byłam wytrwała. I jestem nadal, tam gdzie chodzi o moje wartości, ale pewnego dnia poczułam, gdzie kończy się mądre trwanie od głupiego uporu. Puściłam te kurczowo trzymane iluzje. Ja sama. Praca, która była dobrze płatna, ale przestała być zgodna z sercem, ludzie, którzy tak naprawdę szli inną drogą, ale próbowałam sobie wmawiać, że idziemy wspólną. I to nie tak, że jakimś ...